"Kochaliśmy się wszędzie i na wszelkie sposoby. Chcieliśmy dodać naszemu związkowi pikanterii... Robiliśmy to w samochodach, łazience, nawet na plaży" - opowiada aktorka. I rozmarza się. Bo Gyllenhaal był nie tylko świetnym kochankiem, ale także miłością jej życia.
Mimo to ich związek nie przetrwał. Nie mogli się dopasować. Ona chciała na imprezę, on wolał siedzieć w domu z książką albo przed telewizorem. Jednak Kirsten Dunst ma jeszcze nadzieję, że będzie tak, jak sobie wymarzyła. Ona się wyszaleje, oboje zrealizują się zawodowo, a potem wrócą do siebie. I - jak w bajce - będą żyli długo i szczęśliwie...