Przez 49 lat małżeństwa Linda stała murem za śpiewającym małżonkiem. Wspierała go, gdy piął się po szczeblach kariery. Cierpliwa kobieta przymykała oczy na ciągłe balangi po koncertach i "skoki w bok" seksownego małżonka. Cicho znosiła upokorzenie i ból, ale w końcu wybuchła niczym zegarowa bomba.

Czara goryczy się przelała, gdy o kolejnych imprezach Toma Linda dowiedziała się z artykułów w prasie bulwarowej. Gwiazdor, jak gdyby nigdy nic, wrócił pewnej nocy do domu, ale nie znalazł żony w łóżku. Ta zaatakowała go od tyłu: wściekła rzuciła się na niego, wymachując gazetą. "Przepraszam!" - wydukał skruszony mąż. Jednak dla Lindy takie przeprosiny były niewystarczające. Tylko ją rozjuszyły! Rzuciła się na niego z pięściami i dołożyła serię kopniaków. Jones nie bronił się i - mimo bolesnych razów - zniósł atak z pokorą.

Tom ożenił się z Lindą, gdy miał 16 lat. Wygląda więc na to, że kolejna małżeńska sprzeczka nie powinna zagrozić ich związkowi.