Nie kłócili się o mieszkanie, samochód, meble czy inne wartościowe rzeczy. Poróżnił ich kundel. Chinka nie chciała, by jej mąż, po rozwodzie, miał jakikolwiek kontakt z psem. Wywalczyła w sądzie prawo do opieki nad zwierzęciem.
Mężczyzna nie dał za wygraną. I wywalczył prawo do widywania czworonoga raz w miesiącu.
To się nazywa miłość. Pewien Chińczyk po rozwodzie z żoną nie mógł pogodzić się z tym, że zabroniła mu widywania psa. Poszedł więc do sądu i wygrał. Będzie mógł widywać pupila.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama