Sprawą zajęła się policja, ale na razie niania nie usłyszała nawet zarzutów. Wiadomo jedynie, że niania jest z agencji i ma dobre referencje.
Od czasu tego incydentu Geri nie spuszcza córki z oka. "Bluebell jest jej oczkiem w głowie. Od dnia narodzin Geri nie odstępowała małej na krok i kiedy w końcu postanowiła się zabawić, i zostawiła Bluebell pod opieką niańki, stało się coś takiego. Nic dziwnego, że Geri zareagowała tak histerycznie" - zdradziła znajoma piosenkarki.
"Ona skrzywdziła moją trzymiesięczną córeczkę!" - denerwuje się była spicetka, Geri Halliwell. Zostawiła dziewczynkę u niani, a potem z przerażeniem odkryła siniaki na ciele córeczki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama