Taki ślub będzie niezapomniany i zaskoczy gości. Zakochani puszczają więc wodze fantazji i wymyślają na miejsca ślubu coraz dziwniejsze scenerie.
Gdy kilka dni temu na ulicach Szczecina pojawił się kordon karetek pogotowia, wszyscy myśleli, że w mieście była katastrofa. A była to kawalkada samochodów weselnych. Jeden z sanitariuszy ożenił się i ruszył na wesele w asyście czterech wyjących i błyskających ambulansów. Gdy jechały z kościoła do domu weselnego, wszystkie pojazdy ustępowały im z drogi.
Jeszcze bardziej ekstremalne miejsce na zaślubiny wybrali pewni narzeczeni z Chin. Powiedzieli sobie "tak" wysoko nad ziemią, w gondoli balonu!
Modne jest też pobieranie się pod wodą. Warunkiem jest tylko ciepła woda, by młoda para oraz duchowny nie zmarzli. A kto lubi liczne towarzystwo, może, jak pewna brytyjska para, ożenić się w supermarkecie.