Weteran rocka, znany ze swojego hulaszczego trybu życia, palił na scenie podczas piątkowego koncertu w parku Hampstad w Glasgow. Do głowy by mu nie przyszło, że przyjdzie mu za to zapłacić.

Władze miasta szukają dowodów na to, że Richards rzeczywiście złamał prawo, paląc na scenie, a więc w miejscu publicznym. Jeśli okaże się, że muzyk zapalił, grozi mu 300 funtów grzywny. Zapewne z powodu takiej sumy Richards nie rzuci nałogu. Wątpliwe jest też to, że nigdy nie złamie zakazu palenia w miejscu publicznym. Wielce prawdopodobne jest za to, że nieprędko przyjedzie do Szkocji.

Rolling Stones zagrali w Glasgow w ramach światowego tournée "A Bigger Bang".