Ten pokaz obejrzeli tylko najbliżsi przyjaciele Berlusconiego. Ale sprawa szybko wyciekła do mediów i weekendowe gazety napisały, jak były premier wygłupiał się w duecie z telewizyjną gwiazdą Albą Parietti. A ponoć oboje dali pokaz godny amerykańskiego rapera Eminema.

To nie jedyna niespodzianka, jaką szykował dla znajomych. Prasa ujawniła ostatnio, że w swej willi na Sardynii przygotował niezwykłe atrakcje pirotechniczne z trzęsieniem ziemi i wulkanem włącznie. Berlusconi zezłościł się na dziennikarzy, że popsuli mu efekt zaskoczenia, ale szybko odzyskał dobry humor. "Teraz, kiedy tamta zabawka jest już spalona, trzymam w tajemnicy nową. Ale odkryjecie ją dopiero za dwa lata. Można ją nazwać piekłem, które pochłania grzeszników" - powiedział były premier gazecie "Corriere della Sera".

Kolejny pomysł znanego z fantazji polityka ma najpewniej związek z tunelem, który Berlusconi kazał niedawno wybudować na swojej posiadłości. Prowadzi wśród skał na brzeg morza, do specjalnie przygotowanej skalnej groty. Jej sufit jest niebieski, a dno wyłożone mozaiką przedstawiającą Neptuna. To tam właśnie przed kilkoma dniami Silvio Berlusconi zaśpiewał ze swym muzycznym współpracownikiem Mariano Apicellą balladę z ich drugiej wspólnej płyty. Krążek ukaże się 29 września, w dniu 70. urodzin byłego premiera.