"Guy jest miłością mojego życia, bardzo mi na nim zależy. Zmienił moje życie na lepsze, odkąd się w nim pojawił. Jestem mu wdzięczna za wsparcie, którego mi udziela w ciężkich chwilach" – wyznała piosenkarka łamiącym się głosem. Goście, zebrani w londyńskim barze Lounge Lover nie kryli zaskoczenia, bo Madonna rzadko decyduje się na takie wyznania. Gdy zaczęli klaskać, zauważyli, że piosenkarka, ze wzruszenia uroniła kilka łez, a potem podeszła do Guya i czule go objęła. "Tego wieczoru byli nierozłączni, a Madonna wyglądała na bardzo szczęśliwą" – zdradził jeden z gości przyjęcia.

Plotki na temat kryzysu w małżeństwie Madonny i Guya Ritchie pojawiły się kilka miesięcy temu, po wywiadzie, jakiego piosenkarka udzieliła MTV. Madonna powiedziała m.in., że wyszła za mąż z błędnych pobudek i jest rozczarowana Guyem, bo okazał się kimś innym niż sobie wyobrażała.