Magistrat miał dość przechodniów, którzy notorycznie wchodzili na jezdnię przy czerwonym świetle. Urzędnicy na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań, obok sygnalizatorów, kazali zamontować monitory, na których wyświetlane są ... kreskówki.

Reklama

Efekty już są widoczne! Okazało się, że nawet najbardziej spieszący się przechodnie, w oczekiwaniu na zielone światło oglądają filmy. A liczba łamiących prawo drogowe pieszych spadła o 40 procent.

Lokalne władze cieszą się z sukcesu. Monitory zawisną w całym mieście.