Metodę wypróbowało trzech złodziejaszków z Yokohamy. Upatrzyli sobie luksusowego mercedesa zaparkowanego na poboczu drogi. W środku siedział młody kierowca. Złodzieje obrzucili go jajkami. Reakcja była do przewidzenia. Kierowca wyleciał jak z procy za napastnikami. A wtedy, jeden z nich wskoczył do auta i, niczym nie niepokojony, odjechał.
Bandyci nie cieszyli się jednak zbyt długo zdobyczą. Okazało się bowiem, że okradzionemu kierowcy mercedesa udało się dorwać jednego z nich. A ten, już na komisariacie, wsypał swoich kumpli.