"To jakiś idiotyzm" - wścieka się rzecznik związku zawodowego strażaków z Plymouth, Trevor French. "Przecież bieg po schodach w pełnym rynsztunku potrwa dużo więcej niż zjazd na rurze". Zwykli strażacy się śmieją z pomysłu swoich władz. Nie rozumieją, jak to jest, że gdy ryzykują życie w groźnych pożarach, to wszystko jest w porządku, a gdy chcą zjechać do wozu, to już jest zbyt niebezpieczne.
Jednak komendanci straży pozostają niewzruszeni. "Było dużo wypadków" - tłumaczą ogólnikowo "Zdecydowaliśmy się, że to zbyt niebezpieczne dla naszych ludzi i stąd ten zakaz". Nie wiadomo tylko, czy strażacy będą przestrzegać nowych przepisów, bo w razie alarmu, dla nich liczy się każda sekunda.