Wpadł podczas kontroli samochodu. Zdradziły go nerwowe ruchy, choć - być może - było mu po prostu niewygodnie. Policjanci osłupieli, gdy mężczyźnie ze slipek wysypały się szlachetne kamienie, warte 200 tysięcy dolarów. Takiego sposobu przemytu to oni jeszcze nie widzieli.
Przemytnik już siedzi, ale prasa nie pisze, czy nic mu się nie uszkodziło podczas przenoszenia diamentów.