Przed Paris film widziały miliony, bo eks-chłopak Rick Salomon umieścił go w internecie. Nie ma się więc co dziwić tremie, jaką przeżywała Hiltonówna, gdy zabierała się do oglądania słynnego erotyku ze sobą w roli głównej.

Na odwagę zdobyła się w gronie dwójki znajomych pewnego wieczoru w Australii. Zaczęli rozmawiać o cudzych porno-produkcjach. Nagle Paris chwyciła za laptopa, znalazła w Google film i zaczęli seans. Jak mówi jej koleżanka, Hiltonówna przez cały czas ukrywała swoje zdenerwowanie pod płaszczykiem nerwowego uśmiechu.