Sobota, tuż przed godziną 14. Na posiadłość lidera Ich Troje w Łazach wjeżdża samochód z urzędnikiem stanu cywilnego. Wokół wielkiego muru ogradzającego majątek gwiazdora kręcą się ochroniarze. A w ogrodzie na młodą parę czekają najbliżsi: przyjaciele i rodzina, a wśród nich rodzice i siostra Ani, mama Michała oraz wieloletnia pomoc domowa Wiśniewskiego, pani Gienia. Już są! Pojawia się limuzyna z zakochanymi. Oboje ubrani skromnie, na biało. Cała ceremonia trwa zaledwie pół godziny.

Cały ten pośpiech i konspiracja miały swoje przyczyny. Michał sprzedał swój ślub jednemu z tygodników. I to za marne 10 tysięcy złotych - zdradza "Faktowi" informator z bliskiego otoczenia gwiazdy. Wiśniewski zarzeka się jednak, że pośpiech i brak rozmachu spowodowane były zaawansowaną ciążą Ani, wokalistki zespołu. Ich córka, Etienette, ma przyjść na świat już 9 września. Zamiast wesela były życzenia i gratulacje. A świeżo poślubiona para już po godzinie opuściła dom, gdzie zostawiła gości. Tego dnia zespół dawał koncert w podpoznańskim Wągrowcu.

Wiśniewski zapowiedział, że jeszcze pokaże, na co go stać. Weźmie z Anią ślub kościelny. "Wtedy będzie huczna impreza z pompą!" - mówi.