Ale żeby można było się pokazać w obcisłych slipach czy bikini, najpierw trzeba by było trochę zadbać o figurę. Danuta Hojarska na przykład ostro się odchudza. Teraz zostały jej tylko warzywa, owoce i woda mineralna, bo posłanka Samoobrony chce schudnąć minimum 5 kilo. Ma jeszcze jeden problem - cellulit. "Dlatego wklepuję co najmniej dwa razy dziennie specjalny żel, bo sama dieta nie wystarczy" - wyjaśnia dziennikowi.pl

Posłanka Hojarska nie jest specjalnie zadowolona ze swojej figury - dopóki coś z tym nie zrobi, wybiera na plażę tylko jednoczęściowy kostium kąpielowy, który w dodatku jak najwięcej zasłania.

Za to inna posłanka Samoobrony, mimo że wcale się przed urlopem nie odchudzała, nie ma ze swoimi krągłościami problemu. I chce je pokazać! "Tylko bikini, w kostiumie jednoczęściowym źle się czuję" - opowiada dziennikowi.pl Renata Beger.

A co z panami? Krzysztof Bosak z Ligi Polskich Rodzin może bez skrępowania wyjść na plażę. "Od dwóch miesięcy podnoszę się na drążku, żeby jakoś wyglądać" - opowiada dziennikowi.pl. Trzeba przyznać, że poseł LPR będzie miał przed kim prężyć mięśnie. Jedzie na obóz Młodzieży Wszechpolskiej w okolicach Gdańska. Czeka go tam jego ulubiona rozrywka - siatkówka plażowa.

Z rozebraniem się na plaży będzie miał za to kłopot poseł PO. "Nie chodziłem na siłownię, nie dbałem o siebie przed urlopem. Dlatego żadne obcisłe gatki nie wchodzą w grę" - przyznaje bez bicia dziennikowi.pl Jarosław Wałęsa. Jednak, mimo niedoskonałości ciała, syn byłego prezydenta nie zrezygnuje z przyjemności wylegiwania się na słońcu. Założy ciut luźniejsze krótkie spodenki i jakoś wakacje przeżyje.

Żadnych problemów z pokazaniem się nad morzem nie będzie miał lider SLD. "Obcisłe czerwone kąpielówki to mój strój tego lata" - pręży dumnie klatę Wojciech Olejniczak.

Niestety, posłowie nie zdradzili nam, gdzie konkretnie będą się wylegiwać.