- Jest taniej. Za tygodniowy urlop na Majorce, nawet w ofercie last minute, musimy zapłacić co najmniej 1500 złotych od osoby. Do tego doliczmy jakiś 1 tysiąc na śniadania oraz obiadokolacje i poszła cała średnia krajowa. Za 2,5 tysiąca złotych w Ustce zabawimy przez 3 tygodnie. I to w niezłym pensjonacie z wyżywieniem
- Ustka ma zaciszne miejsca, a takich na pewno nie znajdziecie na Balearach. Zachodnia plaża to idealne miejsce dla tych, którzy cenią spokój.
- Kąpieliska są czyste. W ich tegorocznym rankingu Ustka zdobyła II miejsce.
- Hiszpańska wyspa jest już zaśmiecona i skażona spalinami. Ustka ma unikalny na skalę światową mikroklimat. W powietrzu pełno zdrowego jodu, soli, wapnia i magnezu.
- Pensjonaty nad Bałtykiem są wygodniej położone. Tanie hotele na Majorce oddalone są od morza o całe kilometry. Żeby się do nich dostać, trzeba przejść przez pustynię.
- Wody gruntowe Majorki są na wyczerpaniu. Wystarczy odkręcić kran w hotelu, żeby przekonać się, że z rur cieknie maź, a nie H2O.
- W Polsce możemy poznać przyjaciół, z którymi łatwiej będzie się widywać, niż gdyby byli Hiszpanami czy Niemcami.
- Do Ustki jest bliżej.
- Kalendarz imprez jest równie imponujący.
- Atrakcje w postaci koncertów sprawiają nam większą frajdę, gdy wiemy kim np. jest Monika Brodka albo Doda. Nie każdy przecież zna gwiazdy popu w Hiszpanii.
Cudzoziemcy się z nas śmieją. I nic dziwnego - widzą jak ciułamy, żeby wyjechać na Kretę albo Majorkę, a tam od ust sobie odkładamy, żeby kupić piwo w sklepie. Wracamy spłukani, niedożywieni i zmęczeni duchotą, bo w hotelu nie było klimatyzacji. I czy warto się tak męczyć i narażać na kpiny? Chyba nie. Tym bardziej, że nasz Bałtyk jest nie mniej piękny niż Morze Śródziemne.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama