Floyd'owi groziło za próbę przemytu jajek nawet 10 lat więzienia. Sędzia uznał jednak, że należy mu się tylko grzywna, bo jajka pochodziły z prywatnej hodowli Australijczyka.
Pomogło mu chyba też sprytne tłumaczenie. Na lotnisku starał się przekonać obsługę, że wsadził jajka w spodnie tylko po to, żeby... zaskoczyć swoją dziewczynę.
Miał w spodniach... sześć jaj i słono za to zapłacił! Australijczyka Wayne'a Floyda wyjątkowy dobytek kosztował aż 20 tys. dolarów, bo na poważnie wkurzył obsługę lotniska w Sydney. Wyszło na jaw, że są to jaja ginącego gatunku ptaków.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama