Mimo że pornos "One night in Paris" zrobił prawdziwą furorę, Hiltonówna takiego rozgłosu nie chciała. Na samą myśl o tym, co zrobił jej były chłopak Rick Solomon, wpada w furię. Dla niej to oczywista zdrada! "Nie widziałam tego filmu. Rick jest świnią. Jest obrzydliwy. To była najgorsza rzecz jaką można komukolwiek wyrządzić". W dodatku zagarnął całe zyski z dystrybucji dla siebie. A to się już w głowie nie mieści.



Czemu Paris w ogóle wystąpiła w tym zbereźnym przedsięwzięciu? Broni się, że była młodziutka, głupiutka i po uszy zakochana w Ricku.

Ale to doświadczenie dało jej nauczkę na całe życie. Nigdy więcej nie ufaj nikomu takiemu, idź dalej i po prostu staraj się o wszystkim zapomnieć.

I Hiltonówna poszła za ciosem. Skorzystała z rozgłosu i wystąpiła w reality show "The Simple Life". Na czym zarobiła górę szmalu. I pojawiły się pogłoski o kolejnym pornosie z jej udziałem. I co, znów przypadek?!