"Natychmiast zauważam każdą nową zmarszczkę. Moje ciało niestety starzeje się i trudno mi się z tym pogodzić" - wyznała aktorka, która w tym roku w kwietniu obchodziła 42. urodziny.

Courtney przyznała też, że myślała nawet o operacji plastycznej, ale jej mąż, także aktor, David Arquette, na to nie pozwolił.

"David nie chce słuchać o odmładzających zabiegach. Boi się, że się od nich uzależnię. Ale ja naprawdę ciężko znoszę fakt, że nie wyglądam już tak młodo"– wzdycha Courtney.

Znajomi aktorki nie ukrywają, że Courtney nie radzi sobie z upływającymi latami. Jest nerwowa, całymi dniami potrafi siedzieć sama, zamknięta w pokoju. Nie odmłodziły jej nawet narodziny córeczki przed dwoma laty. Po porodzie Cox wpadła w tak silną depresję, że musiała szukać pomocy u psychiatry.