Aktor, znany między innymi z "Gry" i "Nagiego instynktu", do Warszawy przyleci prywatnym odrzutowcem. Przez kilka godzin na warszawskim Rynku Nowego Miasta każdy z nas będzie mógł go zobaczyć na żywo, a może nawet porozmawiać. Ale tylko o Balearach, hiszpańskich wyspach na Morzu Śródziemnym, turystycznej mekce gwiazd show-biznesu.

Dlaczego akurat Baleary? Aktor ma z żoną Catheriną Zeta-Jones luksusową posiadłość na Majorce. Kilka lat temu wybudował sobie tam także centrum wypoczynkowo-turystyczne. Odsprzedał je autonomicznemu rządowi Balearów za, bagatela, 4 miliony euro i w tej cenie do posiadłości "dorzucił" jeszcze swoją twarz i nazwisko.

Kontrakt zmusza aktora do promowania tego zakątka świata do 2007 roku - potem Douglas będzie miał już wolne.