Chociaż ataki psychopatów, to dla dziedziczki fortuny chleb powszedni, tym razem jednak Paris Hilton naprawdę się przestraszyła.

Otoczyła się więc kordonem bodyguardów. I pewnie zatrudni ich jeszcze więcej. Bo czuje się nagabywana na każdym kroku. " Myślę, że to jedna z tych rzeczy, z którymi muszę się nauczyć żyć, ale to i tak straszne" - płacze nad swoim losem Hiltonówna.