Spec od wyrywania kobietom torebek czekał na swoją kolejną ofiarę na ulicach Palermo na Sycylii. Gdy zobaczył samotnie idącą kobietę, nie zastanawiał się długo. Rzucił się na nią i próbował wyrwać jej torebkę. A ponieważ stawiała opór, wywrócił ją na ziemię. Zabrał z portmonetki 700 euro i uciekł. Miał pecha, bo wszystko widział przechodzień. Zawiadomił karabinierów, którzy złodziejaszka złapali.
Jakież było ich zdziwienie, gdy po wylegitymowaniu delikwenta okazało się, że napadł na własną żonę! Kobiecie zwrócono natychmiast skradzione pieniądze. Oddano w jej ręcę także... męża.
Zawodowiec nie powinien kierować się sentymentami. To zasada rasowych złodziei. Choć nieświadomie, postąpił zgodnie z nią pewien Włoch i okradł... własną żonę!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama