Dziewczyny chciały pomóc biednym mężczyznom gotującym się w takim skwarze. A ponieważ było gorąco, postanowiły zrzucić bluzeczkę i staniczek. Tak zrobiły Marta w Białymstoku i Kasia w Gdańsku. Kierowcy chętnie przyjmowali kubeczek zimnej wody z ich rąk.

Na twarzach szoferów najpierw malowało się zdziwienie, potem rozmarzenie, a po wypiciu wody wielka ulga. O czym marzyli mężczyźni? Żeby takie patrole były w każdym mieście! - pisze "Fakt".