Naukowcy, którzy stworzyli tę absurdalną listę, wymieniają jeszcze... darwinowską naturalną selekcję! Bo otyli są silniejsi i lepiej dostosowani do środowiska niż chudzielcy, którzy muszą wyginąć.
A do tego w pary łączą się ludzie do siebie podobni, więc gruby mąż i gruba żona najpewniej będą mieć grube dzieci. No i fakt, że dzieci rodzą się w rodzinach coraz później, co też ma znaczenie i dla wagi matki, i dla wagi dziecka.
Cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak wyłączyć klimatyzację, zacząć palić i mieć dzieci w młodym wieku. Albo... pozostać przy kochanym ciałku i czekać, aż ewolucja wybije szczuplejszych od nas!
Już wiadomo! To, że jest coraz więcej otyłych ludzi, to wina... nie, nie złej diety, a klimatyzacji! I mody na niepalenie! Przez klimatyzację nie pocimy się i spalamy mniej kalorii. A papierosy? No cóż. Zamiast nich połykamy tony żarcia. Ale to zaledwie dwa z listy tzw. alternatywnych wyjaśnień, skąd w społeczeństwie bierze się coraz więcej grubasów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama