A wybierał nie byle kto, bo najpiękniejsze polskie aktorki. Krzynówek był od początku ich "faworytem". Może to i dobrze, że nasi odpadli? Przynajmniej Krzynówek nie będzie straszył ani brakiem umiejętności, ani wyglądem.

Oczywiście to nie jedyny potwór, który wystąpił na mundialu. Z brzydali dałoby się stworzyć kilka drużyn. Kto jeszcze załapałby się do "zespołu potworów"? O tym w "Fakcie".