"To był mój pierwszy poród i nagle ogarnęła mnie przerażająca myśl, że moje dziecko po urodzeniu nie będzie oddychać. Chciałam wtedy tylko jednego, chciałam usłyszeć płacz Shiloh!" - wyznała aktorka.

Wychwalała również pod niebiosa personel medyczny z Namibii oraz… męża Brada Pitta, który był cały czas przy niej. "Wszyscy byli tacy mili i pomocni. Dzięki nim uspokoiłam się i przestałam się bać" - opowiadała Angelina.

Aktorska para wróciła już do Stanów Zjednoczonych, razem z trójką dzieci. Brad Pitt jest w trakcie adopcji pozostałej dwójki dzieci Angeliny - Zahary i Maddoxa.