Listonosze wyginą jak dinozaury. Już teraz w niektórych krajach tradycyjne poczty plajtują. Korespondencję na papierze całkowicie zastąpi poczta elektroniczna. W świecie przyszłości nie będzie sklepów muzycznych - każdy będzie mógł znaleźć i skopiować ulubioną płytę w sieci. Nikomu niepotrzebni staną się bileterzy i kasjerzy. Za wszystko zapłacimy jednym przeciągnięciem karty.
Ale przyszłość to też zupełnie nowe profesje. Ponieważ w wielu dziedzinach ludzi zastąpią maszyny, na wagę złota będą ci, którzy potrafią je naprawiać. Bardziej ambitni będą mogli zostać inżynierami od... teleportacji.
Specjaliści od przyszłości pocieszają. Są zawody, które nigdy nie wyginą. O swoje posady nie muszą się martwić... prostytutki, przywódcy religijni i żołnierze. Eksperci podkreślają, że choć wojaków mogą zastąpić roboty, to i tak będą nimi dowodzić ludzie.
Przepowiadacze przyszłości nie mają złudzeń - za sto lat na świecie nie będzie listonoszy. Znikną też bileterzy i kasjerzy. Zostaną księża, prostytutki i żołnierze, a jednym z najbardziej wziętych zawodów będzie... naprawiacz robotów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama