Bułgarzy protestem głodowym chcą zmusić władze więzienia do zamontowania w celach telewizji kablowej. Walczą o nią, bo w areszcie mają spędzić resztę życia. Za morderstwo.
Jak długo wytrzymają? Zapewne niedługo, bo jeden z więźniów już rozpruł sobie usta, by... udzielić wywiadu dziennikarzom z telewizji. Władze aresztu ponoć twierdzą, że ponownie się nie zaszył.
Protest zresztą i tak nie ma sensu. Bułgarskie prawo nie pozwala na spełnienie żądań skazanych, bo ci chcą jeszcze, by ich cele w ciągu dnia były otwarte, oraz by w nocy strażnicy nie gasili światła.
By wymusić telewizor, kawę i herbatę, dwaj bułgarscy więźniowie zaszyli sobie usta. Ale nie do końca. Zostawili szpary, bo obaj palą papierosy. Bo nawet walcząc o lepszy byt, nie zamierzają z tej przyjemności rezygnować!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama