Do tej pory wszystko im się układało. Zarówno prywatnie jak i w pracy. Sweeney była współautorką scenariuszy oraz producentką najsłynniejszych filmów Lyncha: "Blue Velvet", "Mullholland Drive" i "Prosta historia".
Sielanka skończyła się w maju, gdy na ich palcach pojawiły się obrączki. Już 12 czerwca Mary dostała pozew rozwodowy. Powód? "Różnice nie do pogodzenia" - napisał zdegustowany Lynch. To ciekawe, że różnice, z którymi nie mógł się pogodzić, Lynch zauważył dopiero teraz. A po świecie od kilkunastu lat chodzi nastoletni owoc jego związku ze Sweeney - syn Riley.
Ale widać, że 60-letniemu, siwiejącemu już reżyserowi małżeństwa nie służą. To już jego trzeci rozwód.
Małżeństwo nie było dobrym pomysłem - tak po miesiącu skwitował David Lynch swój związek z Mary Sweeney! Co ciekawe, przed ślubem para znała się od lat i dorobiła się nawet nastoletniego syna. Ale widać lepiej im było na kocią łapę.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama