Odsiedział 4 lata, zostało mu jeszcze 6. "Nie dam rady" - żali się mężczyzna, który przez swoją nadwagę nie może nawet spotkać się z bliskimi. Nie jest bowiem w stanie dojść do sali widzeń.
Jego strach jest tym większy, że ostatnio w parmeńskim więzieniu zmarł na atak serca inny skazaniec-grubas. Więzień tłumaczy, że przez monstrualne rozmiary i tak nigdzie nie ucieknie, a w domu mógłby liczyć na troskliwą opiekę rodziny. Gdyby teraz coś mu się stało, byłyby trudności z dowiezieniem go do więziennego szpitala.
Waży 270 kilogramów i z trudem mieści się w więziennej celi. 42-letni mężczyzna, odsiadujący wyrok za handel narkotykami, poprosił włoskie władze, żeby pozwoliły mu wrócić do domu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama