Kibice z Mogadiszu (stolica Somalii) rozstawili w mieście namioty z telebimami, żeby na żywo oglądać relacje ze spotkań mundialu. Nie spodobało się to islamskiej milicji, która po długich walkach przejęła władzę nad miastem. I teraz pokazała, kto rządzi Mogadiszem! Kiedy kibice zebrali się w namiotach - bojówki odcięły dostawy prądu i zaczęły strzelać w powietrze, żeby wystraszyć zbuntowany tłum. Swoją decyzję tłumaczą troską o dusze muzułmanów. Bo podobno transmisje z meczów mają na nich tak samo zgubny wpływ, jak epatujące zepsuciem zachodnie filmy i programy.
Miłośnicy sportu nie chcą się poddać i zapowiadają protesty. Oby zdążyli przed końcem mundialu!
Piłkarskie emocje, brutalne akcje na boisku i roznegliżowane fanki futbolu - to wszystko może urazić uczucia muzułmanów. Dla dobra wiernych islamscy milicjanci w stolicy Somalii zabronili oglądać transmisji z mistrzostw świata w Niemczech. Zagorzali kibice zapowiadają bunt.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama