Dwa 14-calowe telewizory, dwa odtwarzacze DVD, nowoczesny system nawigacyjny, ogrzewane siedzenia i laptop. A w bagażniku piecyk gazowy i zestaw kuchenny - tak wygląda trabant w wersji limuzyna. Przemiany dokonała ekipa mechaników z kultowego programu "Pimp my ride". To program MTV, którego zasady są banalnie proste - specjalistyczna ekipa zabiera komuś stary, zdezelowany samochód i zamienia go w prawdziwe cudo techniki.

W tym roku ekipa po raz pierwszy zaprosiła do zabawy Polaków. By załapać się na udział w programie trzeba było wysłać zdjęcia swego samochodu i mieć szczęście. A szczęście uśmiechnęło się do osiemnastoletniego mieszkańca Jarocina - Marka Sadowczyka. Chłopak zgłosił swojego trabanta 601, rocznik 1982, którego kupił za 360 złotych.

Jednak teraz życie Marka nie stało się prostsze „Nigdzie nie mogę spokojnie pojechać samochodem” – skarży się właściciel odpicowanego autka. „Najgorsi nie są jednak ludzie, którzy chcą sobie zrobić zdjęcia w aucie. Gdzie nie pojadę zatrzymują mnie policjanci, którzy trzymając mnie na przez pół godziny na poboczu z ciekawości dokładnie oglądają samochód”.

A dokładną przemianę autka można będzie obejrzeć we wrześniu. Wtedy MTV pokaże odcinek programu z polskim trabantem.