"Pierwsze, co sobie pomyśleliśmy to, że to naprawdę nieźle ucharakteryzowana kukła" - mówili uczniowie. Nuczycielka długo nie mogła ich przekonać, że znaleziony przez nich w parku umarlak, nie jest jej "dziełem".
Policja szybko zidentyfikowała trupa. Okazał się bezdomnym.
Nauczycielka ze szkoły św. Tomasza z Akwinu w stanie Wisconsin prowadziła swoje lekcje w dość nietypowy sposób. Opowiadała uczniom ciekawostki z pracy policyjnych detektywów. Czasem zabierała je w plener i odtwarzała sceny zbrodni. By urozmaicić zajęcia przynosiła różne rekwizyty, w tym... sztuczne trupy. W poniedziałek, ku jej własnemu zaskoczeniu jeden z nich okazał się prawdziwy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama