"Już w tym roku mieliśmy pełno pomyłek" - ujawnia jeden z pracowników Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. "W styczniu zaskoczył nas atak zimy. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak spadnie temperatura. Albo teraz - zimny i mokry maj. To też wpadka".

Tegoroczne lato ma być brzydkie - taką katastroficzną wizję roztaczają poważni naukowcy. Słońce pogrzeje góra dwa - trzy tygodnie, a Bałtyk pozostanie zimny jak lód.

Skąd synoptycy mają takie prognozy, jeśli sami przyznają, że nie potrafią przewidzieć pogody dalej niż na tydzień? Przyciśnięci przyznają, że podają je, bo to wynika z... tradycji. A te rzetelne prognozy to są najwyżej pięciodniowe.