Szczery jak zawsze Kazik nie owija w bawełnę żadnych braków auta. Opis nie pozostawia więc złudzeń.
"Czasem gaśnie, zwłaszcza świeżo po zapaleniu, kierunkowskazy obecnie nie próbują nawet działać, po lekkiej kolizji z furgonetką, co zastawiała wyjazd z podwórka, amortyzator jeden dość felerny, ale trzy dobre!" - tak opisał swój wózek.

Auta nie da się pomylić z żadnym innym, bowiem Kazik razem ze swoim synem postarali się, by samochód nie był banalny. W przypływach radosnych pasji twórczych pomalowali go na kolorowo sprejami.

Kazik chciał wystawić swojego forda za 12 groszy, ale stanęła mu na przeszkodzie minimalna cena, za jaką można wystawiać rzeczy na internetowych aukcjach Allegro. Zaczął więc od 12 złotych. Do końca aukcji pozostało jeszcze 13 dni, a w tej chwili za samochód chętni dają już ponad 3000 zł.