"Kupiłem sobie nowe auto, bo spłaciłem wreszcie moich synów i pierwszą żonę" - informuje "Fakt" Michalczewski.
Michał i Nicolas mieszkają z Dorotą Michalczewską w USA. Do niedawna "Tygrys" płacił alimenty w wysokości 9 tysięcy euro miesięcznie (prawie 40 tys. zł), a wcześniej Dorota w ramach rozwodu dostała 3,5 mln euro (14 mln zł).
"Już nie muszę płacić alimentów. Opłaciłem chłopakom edukację z góry, do końca szkoły. Michał niedługo broni pracę magisterską w Bostonie, a Nicolas jest na pierwszym roku studiów w Nowym Jorku. Teraz wydaję pieniądze na Basię i najmłodszego synka. Kupiłem nam dwie sztuki porsche" - informuje Michalczewski w "Fakcie".
Gdy pytamy go, jak bardzo "wypasione" są auta, odpowiada ze śmiechem: "Najbardziej wypasione!"
"Tygrys" ma gest. "Wypasione" porsche panamera, którym on jeździ, warte jest około 700 tysięcy złotych. Cayenne Basi kosztuje 300 tys. zł.
"Jestem teraz wolny, nie mam żadnych zaległości finansowych. A skąd mam pieniądze? Jestem bogaty z domu..." - żartuje Michalczewski.
Gdy Darek i Basia spacerowali, ich synek Daruś jeździł małym autkiem na prąd. A po obiedzie za kierownicą porsche wsiadła Basia.
"Nie wsiadam za kółko nawet po jednym piwku, jestem porządnym człowiekiem" - dodaje bokser.