Jak sam przyznał, granie w filmach nie należy do najciekawszych zajęć. „W kręceniu filmów uwielbiam wszystko za wyjątkiem grania w nich” - powiedział Brytyjczyk magazynowi „US Weekly”. „Podczas przygotowań jest świetnie, ale kiedy rusza kamera, cały czar pryska” - dodał.

Reklama

Poza tym, aktor przyznał, że filmy, takie jak „Notting Hill” czy „To właśnie miłość”, które przyniosły mu największą sławę, wcale nie są przez niego wspominane najlepiej. „Praca przy nich sprawiała, że stawałem się naprawdę nerwowy. Stwierdziłem, że jak tak dalej pójdzie, będę musiał poważnie zastanowić się nad swoim życie” - wyznał szczerze.

Dla wielbicielek talentu Hugh Granta mamy jednak pocieszającą wiadomość. Właśnie skończył zdjęcia do filmu ”Did You Hear About The Morgans?”. Plotkuje się również o tym, że ponownie zagra w filmie o przygodach Bridget Jones. Wygląda więc na to, że plany o porzuceniu aktorstwa prawdopodobnie odłoży na później.