Król Pop nie zdradził za życia, kto jest matką najmłodszego syna. Dopiero po jego śmierci wyszło na jaw, że Blanketa urodziła pewna meksykańska pielęgniarka, której wszczepiono jajeczko nieznanej kobiety. Dlaczego w narodziny chłopca zaangażowano dwie różne kobiety? Nie chodziło o ewentualne dochodzenie praw do dziecka. Michael chciał skompletować jak najlepsze geny, które gwarantowałyby, że Blanket odziedziczy po ojcu talent. Król Pop rozpisał casting, który wygrała kobieta, w której rodzinie przychodzili na świat wyjątkowo utalentowani muzycznie ludzie.

Reklama

Jacko podejrzewał, że geny to nie wszystko, dlatego malucha od razu oddał w ręce specjalistów od rozwijania zdolności. Blanket uczęszczał na lekcje gry na instrumentach, prowadził higieniczny tryb życia - to wszystko miało uczynić go drugim Jacksonem.

Czy wysiłki Michaela nie poszły na marne, przekonamy się pewnie niebawem. Może szybciej, niż się spodziewamy, bo ojciec zmarłego Króla ma w planach reaktywację słynnego Jackson 5, tyle że w nieco zmodyfikowanym składzie. Prince'a Michaela II na pewno w nim nie zabraknie.