David wybrał się do miasteczka Brean w hrabstwie Somerset, aby znaleźć idealne miejsce na popołudniowe połowy. Niestety ta wycieczka nie skończyła się dla jego samochodu zbyt dobrze. "Pojazd był tak mocno uwięziony w błocie, że nie było najmniejszego sensu dzwonić po pomoc" - powiedział opiekun plaży Pete Williams.
Gdy nadszedł czas odpływu, pomoc drogowa wyciągnęła 15-letnią Hondę. Cała operacja trwała 2 godziny i kosztowała około 3 tysięcy funtów. A to dopiero rachunek sprzed podsumowania kosztów naprawy.
Ponieważ przed wjazdem na plażę ostrzegają znaki drogowe, walka o zwrot kosztów naprawy od ubezpieczyciela może być trudna.
Tej decyzji na pewno będzie żałował. Pewien morski rybak, który wjechał swoją Hondą z napędem na cztery koła na plażę, przeżył kilka męczących godzin, patrząc bezradnie, jak jego auto za 25 tysięcy funtów powoli znika w mokrym piasku, zanim zostało całkowicie zalane przez nadciągający przypływ.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama