Po pierwsze rzecznik prasowy Vanessy przyznał, że fotki przedstawiają jego klientkę. Po drugie upierał się, że to po prostu reszta fotek, które skradziono z komputera Hudgens poprzednim razem: "Vanessa wyciągnęła wnioski ze skandalu sprzed dwóch lat związanego z jej rozbieranymi zdjęciami. Od tamtej pory nie zrobiła absolutnie niczego głupiego i nierozważnego. Te rzekomo nowe zdjęcia wcale się są nowe. Fotografie zostały wykonane jeszcze przed tymi ujawnionymi dwa lata temu. Atakowanie jej teraz nie ma absolutnie żadnego sensu, bo to dawny błąd za który już słono zapłaciła".

Mamy niestety wątpliwości. Na pierwszych zdjęciach widać nastolatkę, podczas gdy nowa partia prezentuje pewną siebie kobietę. Zresztą oceńcie sami, oglądając stare i nowe fotki.