Jak mówią świadkowie tego parkietowego szaleństwa, Jack nie wykorzystywał jednak 100 procent swojego potencjału:

"Jego ruchy były raczej ograniczone. Niby dawał z siebie wszystko, ale gdy zaczął tańczyć twista, wszyscy zastanawiali się, czy uda mu się z powrotem wyprostować" - powiedział uczestnik tamtej tanecznej nocy.

Reklama

Takie komentarze naprawdę są nie na miejscu. W końcu trzykrotny laureat Oskara jest już po siedemdziesiątce, a w tym wieku takie zachowanie nie należy do najczęstszych. Dlatego podziwiamy Jacka i mamy nadzieję, że w równie dobrym humorze i z taką samą ilością energii będzie żył przez kolejne 70 lat. Tego mu serdecznie życzymy.