Wyglądało na to, że po niedawnych ekscesach aktora, takich jak pobicie po pijaku policjanta w Krakowie, zła passa się skończyła i będzie chciał zmienić swoje życie na lepsze. Zaczął dbać o swoją ciężarną narzeczoną, każdą wolną chwilę spędzał z nią.
Niestety, im bliżej porodu, tym częściej pojawia się perspektywa kolejnych wydatków i w związku z tym, Janek coraz rzadziej bywa w domu. „Janek bardzo dużo pracuje, to fakt. Musi zarabiać, bo czekają go teraz duże wydatki. Ale bynajmniej nie stał się domatorem. Może tylko bardziej uważa na to, gdzie i z kim się bawi” - powiedział magazynowi „Na żywo” kolega aktora.
„Urszula jest przygnębiona jego zachowaniem, ale jak wiele kobiet w jej stanie liczy na to, że sytuacja zmieni się na korzyść, gdy dziecko przyjdzie na świat. A to już przecież niedługo” - dodał z wyczuwalnym smutkiem w głosie znajomy Janka.