Gwiazda postanowił użyć "Na żywo", by skierować uwagę mediów na tory inne niż jej plagiat: "Bardzo ciężko mi się określić w jednym gatunku. Na pewno ważna jest dla mnie energia, brzmienie i oczywiście melodia. Bez melodii piosenki nie mają sensu" - trudno się nie zgodzić. Potem Urbańska dodaje: "To będzie kompletnie inna Natasza. Na próbę nagrałam balladę i puściłam koleżankom z teatru. Spytały, kto to śpiewa. Mówiły: >>Ty? To niemożliwe. Inny głos, inna muzyka<<".
Wy też nie możecie się doczekać...?