Mimo tego, że Daniel Radcliffe dopiero co skończył 20 lat, to ma już sprecyzowane poglądy polityczne. Młody aktor nie przepada za rządzącą w Wielkiej Brytanii Partią Pracy. Czuje wręcz pogardę dla premiera Gordona Browna i właśnie dlatego poprze Liberalnych Demokratów.
Aktor za rok będzie mógł po raz pierwszy oddać głos w ogólnokrajowych wyborach. W wywiadzie dla gejowskiego magazynu "Attitude" Daniel oficjalnie potwierdził, kto może liczyć na jego głos. "W następnych wyborach na pewno poprę Liberalnych Demokratów" - powiedział. "Gdyby wszyscy ludzie, którzy ich lubią, zagłosowali na nich, można by zmienić politykę w jeden dzień. Moglibyśmy mieć normalny system trójpartyjny" - dodał młody aktor.
Poza swoimi poglądami politycznymi, aktor opowiada o tym, jak to został wychowany w otoczeniu homoseksualistów i co sądzi o ludziach, którzy ich krytykują. "Czuję wstręt do homofobii. To jest tak odrażające, zwierzęce i głupie i tylko bardzo płytcy ludzie są tak mało tolerancyjni. Wychowywałem się wśród gejów" - powiedział Daniel. "Byłem jedynym dzieckiem w klasie, które miało jakiekolwiek doświadczenia z homoseksualizmem lub czymś w tym rodzaju" - dodał.
I jak widać, wcale nie wyrósł na homoseksualistę, więc tego typu argumenty homofobów można włożyć między bajki - te gorszej kategorii.