Aktor ma obecnie 22 lata, a jeszcze 10 lat wcześniej chodził po domu w sukienkach. Jak sam przyznaje, "nie był wtedy cool". Jego dwie starsze siostry miały ciekawy pomysł na zabawę z bratem. Przebierały go w sukienki i udawały, że jest dziewczynką. Nazwały go nawet Claudia…
Dopiero po 12 roku życia coś się u niego zmieniło. "To był punkt zwrotny w moim życiu, bo przeniosłem się do koedukacyjnej szkoły, stałem się cool i odkryłem żel do włosów".
Być może dlatego po takich doświadczeniach w dzieciństwie aktor wciąż nie rozumie, czemu dziewczęta robią z niego obiekt seksualny. Jak twierdzi, jeśli ktoś zaprasza go na randkę, to chętnie się umawia. Sam jednak jest samotnikiem i nie jest dobry w te "obiadowe" sprawy. "Nigdy nie wiem, jak kogoś zaprosić" - mówi.
Czy po takich deklaracjach nie straci czasem fanek? Która dziewczyna nie będzie się bała, że w wieku około 40 lat Robertowi odbije i zacznie nosić po domu jej sukienki?