Stan regularnie przeszukuje internet i gazety, a nawet sklepy, podczas swoich wakacyjnych wyjazdów, szukając maszyn, które mógłby dodać do swojej kolekcji.

Reklama

Miłość pana Hardwicka do ogrodowych gadżetów pojawiła się, gdy przez 40 lat opiekował się polami golfowymi.

"Kilku moich znajomych uważa, że jestem szalony, ale ci, z którymi pracowałem przy koszeniu trawników, są zainteresowani moim hobby" - powiedział pan Hardwick. "Wiem, że mam dużo kosiarek, ale nigdy żadnej z nich nie sprzedam - są dla mnie zbyt cenne. Są wszędzie w naszym domu, ale na szczęście moja żona jest bardzo tolerancyjną osobą" - dodał.

Stan wspomina również o perełkach, które ma w swojej kolekcji. "Najstarsza kosiarka, którą posiadam, pochodzi z 1862 roku. Jeśli chodzi o najdroższą, kosztowała mnie całe 1870 funtów. Ale warto było" - wyznał pan Hardwick.

Dzięki temu, że posiada ich aż 365, codziennie może kosić trawniki innym modelem. Trochę współczujemy żonie Stana, która przez jego zamiłowanie do tych mechanicznych urządzeń jest na pewno trochę zaniedbywana. No ale cóż, hobby męża jest najważniejsze.

Ciekawe, co na to Śmierć. Może pora porzucić staromodną kosę i za przykładem pana Hardwicka przerzucić się na kosiarkę?