Janusz nie świętował hucznie okrągłych urodzin. Nie było kosztownego bankietu dla 300 "najbliższych" znajomych, nie było lejącego się strumieniami szampana. Józefowicz nie poświęcił nawet kilku chwil na przemyślenie swojego bytowania na Ziemi:
"Nie robię żadnych podsumowań, bilansów... Chociaż gdyby się tak zastanowić, to liczba rzeczy, które zrobiłem i osiągnąłem w życiu, jest przerażająco duża" - stwierdził w rozmowie z "Super Expressem".

Reklama

Niechęć do jubileuszowych analiz tego, co było, nie zmienia jednak faktu, że znany choreograf ma pewne urodzinowe marzenie. Dotyczy ono "Metra":
"Na razie dopinamy scenariusz i szukamy sceny. To wbrew pozorom nie jest takie proste. I pewnie jest to moje największe urodzinowe marzenie. Żeby ten projekt wypalił i żeby udało się znaleźć odpowiednie dla niego miejsca i ludzi. Dużo już w życiu zrobiłem, ale wierzę, że te najważniejsze projekty jeszcze czekają na realizację. I podobnie jak filmowe >>Metro<< jeszcze są przede mną".

Też chcielibyśmy być tacy udani i idealni...