Przyznała, że jej ukochany rozpieszcza ją comiesięcznymi wyprawami do Paryża. „Co najmniej raz, a przeważnie dwa razy w miesiącu, jeżdżę ze swoim narzeczonym na zakupy do Paryża” - powiedziała dziennikowi „Fakt” z nieukrywaną radością. „Mam tam kilka swoich wybranych sklepów, w których są niepowtarzalne ubrania” - dodaje aktorka.
Takiego narzeczonego zazdrości jej wiele kobiet. Każda pani chciałaby, aby facet zabierał ją na wypad do jednego z najbardziej romantycznych miast na świecie, połączony z możliwością wydania pieniędzy w ulubiony przez kobiety sposób. Małgosi się to udało. Pozostaje nam życzyć jej jak największych wyprzedaży w paryskich butikach.