Dziedziczka fortuny przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w związku z kręceniem jej reality show pt.: "Paris Hilton: Kumpela na zabój”. Wydawało się, że kamery będą jej towarzyszyć tylko na planie programu. Okazało się, że było inaczej.

"Nie jesteśmy pewni, co nagrało to urządzenie, oraz do kogo zostało to wysłane. Faktem jest, że zajście bardzo zdenerwowało Paris” - powiedział dziennikowi „Daily Express” współpracownik dziedziczki. "Ochrona panny Hilton została wzmocniona” - dodał.

Reklama

Pytanie, które nasuwa się na myśl, to: po co komuś zdjęcia lub filmy z jej pokoju. Czyżby to jakiś maniakalny fan chciał zobaczyć, co robi Paris, gdy myśli, że nikt jej nie widzi. A może to tylko część jej show, mająca wypromować program na Bliskim Wschodzie. Znając życie, za jakiś czas dowiemy się, o co chodziło w tej całej aferze.