Otóż, jak podaje dziennikarz „Faktu”, Marcin jest wciąż osłabiony po ataku tajemniczego wirusa, który zaatakował go kilka miesięcy temu. Podobno to właśnie z tego powodu Mroczek unika imprez i przestał wyjeżdżać na wycieczki z bratem. Robi wszystko, aby nie spowodować powrotu choroby. Częste odwiedziny u mamy w Siedlcach mogą świadczyć o tym, że zdaniem aktora to matczyna opieka najlepiej leczy.

Reklama

Faktom tym zaprzecza informator „Super Expressu”, który rzekomo widział braci Mroczków świetnie bawiących się na imprezie w jednym z warszawskich klubów. Po chorobie nie było ani śladu. Jaka jest prawda, wie pewnie tylko sam zainteresowany, no i oczywiście jego matka, która niezależnie od powodów częstych odwiedzin syna, z pewnością cieszy się zawsze na jego widok.